; ;

3 września 2017

You take my world and turn it up


Najważniejsze w horrorze nie jest to, czy coś zaraz wyskoczy. Chodzi o emocje, a dokładnie - o napięcie. A co je wprowadza? Odpowiednia manipulacja muzyką i innymi dźwiękami. Ważne jest, by pojawiła się ona w odpowiednim momencie, o odpowiedniej głośności, odpowiednio dobrze dobrana. 
Gdy wyłączysz dźwięk, horror - choćby najlepszy - nie będzie już straszny.

PLAY

         Obserwowałem ją od dłuższego czasu. Siedziała beztrosko na jednej z gałęzi drzew i na zmianę wlepiała swój wzrok w zeszyt, zawzięcie w nim coś kreśląc, lub bujała się na wszystkie strony, jakie mogła. Tylko od czasu do czasu przesuwała wzrokiem po tym, co było dookoła niej. Nie widziałem stąd koloru jej oczu, ale doskonale go pamiętałem - były intensywnie niebieskie, choć dziewczyna uparcie twierdziła, że są w odcieniu kobaltu. Jakby to nie było jedno i to samo. Patrzyłem, jak z wolna przeczesuje swoje długie, rude włosy - uważając by nie pociągnąć przez przypadek za słuchawkę. 
        Odpaliłem papierosa akurat, kiedy dziewczyna zrzuciła z drzewa szkicownik. Następnie zawisła głową do dołu i parę razy się zabujała, by następnie podciągnąć się na tyle, żeby obiema rękami móc objąć gałąź i zsunąć z niej nogi. Znów się rozkołysała zanim ostatecznie wylądowała na ziemi. Wyprostowała się i kołysząc intensywnie biodrami zaczęła się kierować w stronę reżysera i kamerzysty, którzy ewidentnie na nią czekali. Uśmiechnęła się lekko, przymykając oczy i skupiając się na muzyce, która grała w jej uszach. Uniosła ręce do góry i jeszcze parę razy się zakręciła. Reżyser spojrzał na nią w oczekiwaniu, po czym wykonał kilka gestów na migi, następnie jedynie poruszył wargami w kształcie słów "szybko". 
        Ona w tym czasie nie przestawała się kołysać, choć widać było, że dokładnie skupia się na tym, co było jej demonstrowane. Zasalutowała i z gracją przemieściła się za niego. Przesunęła palcami po karku kamerzysty i stanęła po prawej stronie jego kamery, uśmiechając się zadziornie. Jeżeli patrzyło się na jej usta, można było dostrzec, jak poruszała wargami do piosenki, której właśnie słuchała. Jej ruchy były sprężyste, a nią samą wypełniała energia. Zawsze wypełniała ją energia. Jakby zamiast krwi w żyłach miała kofeinę. 
         Całego uroku dodawało jej też ubranie - krótkie spodenki, opalone nogi, przylegająca bluzka, a na to założony luźny materiałowy bezrękawnik sięgający aż do połowy ud. Dziewczyna prześlizgnęła się tanecznym krokiem pod kamerą - kucając na chwilę - i już była po jej prawej stronie, znów się uśmiechając. Widać było, że jest w swoim żywiole, że czuła się jakby była na właściwym miejscu. 
        Wolno obróciła się do wcześniejszego rozmówcy tyłem i wciąż poruszając biodrami wolno udała się w kierunku perkusji. W tym czasie reżyser wyciągnął opakowanie z zatyczkami do uszu, jeden komplet przekazując kamerzyście. Rozejrzałem się i zdałem sobie sprawę, że cała ekipa właśnie robiła to samo. I już wiedziałem, co nas czeka. Jak najszybciej chciałem się odsunąć od głośników, ale na tej cholernej wyspie, nie było się gdzie schować.
        Dziewczyna odłożyła swoją mp3 na stoliku blisko perkusji i podłączyła ją do sprzętu, a następnie przeciągnęła się i wzięła do ręki pałeczki do gry. Ustawiła cały sprzęt i w jednej, niespodziewanej chwili - bez zapowiedzi i przygotowania z głośników ryknęła piosenka puszczona na cały regulator. A jakby tego było mało, zaraz do niej dołączyła perkusja, na której grała Ramy, z całej siły - ale do rytmu - uderzając w bębny. Tylko ona mogła wpaść na tak szatański pomysł, jak nagłośnienie perkusji. Aż podskoczyłem w szoku, chociaż przecież się temu wszystkiemu przyglądałem. Współczułem uczestnikom, którzy teraz spali, albo w jakikolwiek inny sposób rozkoszowali się czasem. Można było zawału dostać, ale dziewczyna jakby wcale się tym nie przejmowała, wybijała rytm z poważną miną, widać było, jak skupiona była i jak wczuwała się w piosenkę. Nie musiałem zgadywać, że w każdym głośniku na wyspie łupnęło tak samo. Naprawdę się zastanawiałem, czy tym waleniem nie wywoła kiedyś przesunięcia płyt tektonicznych i jakiego tsunami. Tak czy inaczej, to był znak dla uczestników, że muszą się zjawić na plaży głównej. Oczywiście można by było użyć pewnie jakiegoś mniej przyprawiającego o palpitacje serca, sygnału. Ale najwyraźniej wszystkich z zatyczkami w uszach takie rozwiązanie bawiło bardziej.
           I że ona nie ogłuchła jeszcze. Po skończonej symfonii wstała i znów się rozciągnęła, a następnie na powrót założyła słuchawki i na uszy i wróciła do beztroskiego tańca. Nie przeszkadzał jej ile osób przesuwa wzrokiem po jej ramionach, talii, czy nogach. W ogóle ją nie interesowało, czy ktoś patrzy.


R A M O N A   J U L I A   K I N G
Ramy

24 lata | studia muzyczne zdawane listownie | 14 luty

W programie zajmuje się dobieraniem muzyki, nagłośnieniem i wszelkimi dźwiękowymi dodatkami.  Oprócz tego jest również scenariopisarzem, co oznacza, że w każde głupie zadanie lub okoliczności, w jakich się znalazłeś, drogi zawodniku, maczała palce.

ZWIERZENIA | MEMENTO | POWIĄZANIA

nadpobudliwa | beznadziejna romantyczka | żyjąca w bańce mydlanej wierząca w księcia na białym koniu |  paranoiczka | do każdego momentu życia swojego i innych potrafi i dobiera odpowiednią piosenkę | wiecznie uśmiechnięta | z wyjątkiem chwil, gdy ktoś jej podpadnie - pamiętaj - to ona dopasuje idealną muzykę, pod twoje występy w show. A manipulowanie ludźmi za pomocą muzyki, ma w małym palcu | ruda, więc czasem wredna | żyje w swoim świecie - w swojej bajce

Ruda Diablica 

Zaśmiałam się głośno, popijając kawę i przyglądając się ekranowi, na którym było widać zawodników. I całkiem dobrze się bawiłam.
- Czuję się, jakbym grała w simsy, tylko na żywo. - Uśmiechnęłam się zadziornie, mrużąc lekko oczy. 

pisze piosenki, sceny do przedstawień | chciałaby wydać swoją książkę | ogląda nałogowo filmy i seriale kryminalne, psychologiczne i komediowe | uwielbia musicale | wiecznie chodzi w słuchawkach | uwielbia chodzić po deszczu | często można ją spotkać siedzącą na drzewie | ma całą masę płyt winylowych oraz tych bardziej teraźniejszych | posiada gramofon, a także tuzin innych odtwarzaczy małych i dużych | zabrała na wyspę najwięcej rzeczy - w tym większość to muzyka, lub sprzęt do jej odtwarzania, nagrywania i przerabiania - jak jej powiedzieli, że dostanie firmowy na wyspie, to powiedziała, że ona pracuje tylko na swoim sprzęcie | śpiewa | potrafi zagrać na skrzypcach i pianinie | potrafi grać na perkusji i gitarze | przy łóżku zawsze ma zeszyt z długopisem, jakby przyszło jej coś do głowy | szkicuje sobie czasami | pali | pije

---
kartę pewnie jeszcze poprawię, ale mam nadzieję, że udało mi się ukazać Ramy jako tę romantyczkę z zapędami do bywania wredną; wiecznie uśmiechniętą i potrzebującą uwagi, wrażeń i przygód xd mam nadzieję, że znajdzie tutaj do tego kompanów

8 komentarzy:

  1. [Cześć! Witam serdecznie. "A to ci heca!" tak trochę odbieram tą twoją panią, jakby to taka była właśnie owa heca. Więc, ta muzyka to jej sprawka... :D A do Jimmiego, jaką piosenkę dopasowała? ;) Baw się tutaj dobrze!]

    Jimmy

    OdpowiedzUsuń
  2. // Dzięki! To miłe, że ta kreacja aż tak bardzo Ci się podoba. Fajno, że udało mi się trafić w czyjeś gusta ^^.
    Na wątek jestem jak najbardziej chętna, ale ostrzegam, że Jake to mimo wszystko nieprzyjemny typek, pomimo zdradzenia na wizji jego słabości i łagodniejszej strony jego osobowości. Ramy jeśli maczała palce w poprzedniej edycji w scenariuszach, najpewniej nie jest przez niego lubiana, ale... hmmm, może mieć świadomość jej słabości do niego i to czasami wykorzystywać?

    Jamie "Jake" Quincy

    OdpowiedzUsuń
  3. Jasne, bardzo chętnie! Tylko, że ja już stale działam na zasadzie, że bardzo chętnie zacznę, ale z pomysłem, bo nie wiem, mam aktualnie kryzys na wymyślanie. Jak coś podrzucisz, to zaraz biorę się do pisania :)

    Jesus

    OdpowiedzUsuń
  4. [Idziesz skrobnąć coś z Ashem? :>]

    Biersack

    OdpowiedzUsuń
  5. [Nie jestem fanką Kat, ale karta jest tak fajna, że teraz będzie mi się pozytywnie kojarzyć.
    Co powiesz na żartobliwe Panie Min? Możemy się pobawić, że są dobrymi kolegami, którzy zakolegowali się przez wspólną miłość do muzyki i dużo czasu spędzają razem na drzewach?]

    Sam Donghae Min

    OdpowiedzUsuń
  6. [Nie, czemu? Pewnie że zaczynamy, tylko u Anthonego czy ostatecznie u Ramony? :D]

    Nicholas

    OdpowiedzUsuń
  7. [Nick Ace kojarzę, więc bardzo możliwe, że gdzieś się kiedyś minęłyśmy. A co do Ramonki i wątku... no w tym przypadku wolę zaczynać, bo przyznam szczerze, że nie wiem jak tę dwójkę połączyć :P]

    Mason Cross

    OdpowiedzUsuń
  8. [Nie wiedziałaś czyjej twarzy używasz? xD]

    Donghae włóczył się po wyspie od jakiegoś czasu, szukając zajęcia.
    Rano trochę popracował, pokręcił się wokół uczesników, z którym rozmawiał przez parę chwil o niczym i ruszył dalej. Tak bardzo mu się nudziło, a nikt nie wyglądał na zbyt zainteresowanego rozową z nim. Na szczęście na skraju plaży i lasu zobaczył .
    - Jeśli spadniesz, nikt ci nie pomoże - powiedział, stojąc dokładnie pod nią. Panna King po raz kolejny wisiała do góry nogami i z tego co słyszał, wcześniej zdarzało się, że spadła i złożyła wizytę lekarzowi.

    [Sorki, że tak krótko i o niczym, nie wiedziałam co napisać, poproawię się w przyszłości!]

    Donghae Sam

    OdpowiedzUsuń