; ;
f.a.q.

Jak wygląda życie ekipy, gdy program nie jest kręcony?
To zależy już od nich. Program kręcony jest 24/7, więc tak naprawdę wezwani na plan mogą być w każdej chwili, noszą przy sobie pagery. Jeśli jednak nie są potrzebni, mogą robić wszystko, na co tylko mają ochotę.

W ogóle co na tej wyspie się znajduje?
Na wyspie znajduje się willa uczestników, plaża, a także małe miasteczko, jednak uczestnicy wyjść tam mogą jedynie w momentach, w których scenariusz to przewiduje. Ekipa może cały czas; w miasteczku znajdzie się hotel, klub, restauracje, sklepiki, być może małe kino, nic bardziej emocjonującego. Zostało stworzone i zasiedlone konkretnie na potrzeby produkcji, a mieszkający tam ludzie zarabiają następnie na turystyce, gdyż fakt kręcenia tu programu przyciąga rzesze turystów przez cały rok.

Czy kampery ekipy są współdzielone czy pojedyncze? Czego mniej więcej można się spodziewać w środku?
Zależy, czy dana osoba zajmuje wysoką pozycję w ekipie. Kamerzyści na pewno będą mieli współdzielony (ale nie koedukacyjny), podobnie jak asystenci, scenarzyści poboczni. Reżyser, producent wykonawczy, prowadzący, oni mają własne. Pozostawię w kwestii autorów wybór, czy ich postać dzieli kamper, czy jednak ma cały dla siebie. Znajduje się tam łazienka, łóżka, mała kuchnia (bo posiłki są im robione na namiotowej stołówce). Podwyższony standard zakłada zapewne oddzielną sypialnię i porządną część mieszkalną.

Uczestnicy mają swoją willę, a poza śledzeniem ich poczynań i udokumentowania ich, gdzie siedzi ekipa? Mają specjalnie wydzielone skrzydło posiadłości do pracy?
Tak! Mają bardzo dużo różnych pomieszczeń; w willi, gdzie nie mają wstępu uczestnicy, ale także specjalne namioty. Znajdą tam wszystko, czego potrzebują. Montażownia na pewno mieści się jednak w willi, w oddzielnym pokoju, gdzie nie każdy ma wstęp.

Dlaczego na blogu nie ma shoutboxa?
Powiem tak; dawno Bossa na blogach nie było, bo Bossowi przeszkadzał ten gniew, który z niewiadomego powodu czaił się w niektórych autorach, a który wyładowywali na wszystkim i wszystkich. Boss wrócił i sobie o tym konkretnym powodzie własnej nieobecności prędko, niestety, przypomniał.
Fikcja jest po to, aby każdy mógł się dobrze bawić, czy też tworzy postać będącą całkowitą Mary Sue, być może robi błędy, wymyśla niestworzone historie. Nieważne. Naprawdę. Jest to kompletnie bez znaczenia, jeśli tylko twórca bohatera czuje się z nim dobrze. Brak możliwości anonimowego komentowania to spory plus, który uniemożliwia złożenie chociażby najdelikatniej złośliwego komentarz pozbawionego merytorycznego uzasadnienia, ale... ale, ale, ale shoutbox już takiej opcji nie posiada. Stąd jego brak, żebyśmy bawili się lepiej, bez stresu, że ktoś coś postanowi wytknąć. Pod uzasadnioną krytyką nikt nie powinien jednak bać się podpisać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz